BrewDog to lokalny browar z siedzibą w Szkocji. Jego założyciele stworzyli smaki rozpoznawalne i doceniane na regionalnych konkursach dla browarników. Nie mieli jednak szans na wejście do szerokiej dystrybucji choćby na terenie Wielkiej Brytanii, gdyż nie mieli pozycji negocjacyjnej w rozmowach z dużymi sieciami handlowymi i hurtowniami alkoholu. Co więcej brak inwestora i trudne rozmowy z obsługującymi firmę bankami, wiązały się z możliwością utraty płynności.
James Watt, współzałożyciel browaru zaproponował nowe podejście do pozyskania finansowania, które zdecydowanie zwiększało interakcję z klientami oraz ich zaangażowanie w promocję piw marki BrewDog. Pod hasłem „Equity for Punks” rozpoczął zbiórkę kapitału, która była indywidualnym projektem crowdfundingu udziałowego. Należy dodać, że kwestie formalno-prawne zostały opracowane przy akceptacji brytyjskiego organu nadzoru nad rynkiem kapitałowym – FSA – z uwagi na skomplikowane przepisy w tym obszarze. Ważniejsze jest jednak ciekawe podejście do pozyskania inwestorów, które w 2009 roku wykorzystali browarnicy.
Spółki poszukujące inwestorów często przekonują o swoim potencjale, pokazują wzrosty zatrudnienia, rosnące słupki z przychodami, a przede wszystkim przyszłe zyski. Inwestorzy analizują te dane korzystając z dość skomplikowanych modeli finansowych i ekonometrycznych, a rezultatem jest podjęcie decyzji inwestycyjnej lub jej brak. Watt mówiąc, że chce zaangażować klientów i współtworzyć BrewDoga z nimi nie żartował i cała kampania informacyjna odbyła się hasłem, które nie przekonałoby żadnego inwestora finansowego.
„Kochasz piwo? Zostań właścicielem browaru!” dość sugestywnie powtarzał cały zespół pracowników browaru.
Hasła promocyjne akcji „Equity for punks” [pisownia oryginalna]
„Ever wished you owned your own brewery?”
„Want to know what is feels like to order a round of your own beer for your mates in the bar?”
„Want a lifetime 20% discount on our online store?”
„Want to literally become better off financially with every beer you drink?”
“love beer… own part of the company.”
Za 95 funtów można było otrzymać niewielki pakiet 4 akcji browaru oraz kilka piw, zniżkę w sklepie internetowym i barach sygnowanych logiem BrewDog. W ciągu 6 miesięcy niemal sześć tysięcy osób z 32 krajów zainwestowało średnio 372,43 funtów, a dotychczasowi właściciele oddali jedynie 20% własności w swoim biznesie. Kapitał ten pozwolił na skokowy rozwój całego przedsięwzięcia, zwiększenie zatrudnienia, a na rynek z sukcesem wprowadzane są kolejne gatunki piwa spod znaku psa. Pod tą samą marką powstają też kolejne puby, w których akcjonariusze mogą liczyć na specjalne przywileje.
Niedawno na piwa sygnowane logotypem browaru natknąłem się w poznańskim barze (w cenie 20 zł za małą butelkę, ale warto). Najpierw przy wejściu zacząłem fotografować rozpoznane na naklejkach i wyciętych z kartonów po złocistym trunku loga. Potem zapytany przeze mnie barman przyznał, że akcji BrewDoga nie ma, ale o całym przedsięwzięciu słyszał i wśród znajomych ma jego współwłaścicieli. Na corocznym Walnym Zgromadzeniu Akcjonariuszy podobno co roku komplet i nie kończy się ono na przegłosowaniu uchwał oraz udzieleniu absolutorium zarządowi. Zdradził też, że już w trzech hurtowniach w Polsce można zaopatrzyć się w produkty szkockiego browaru. Nie omieszkał też dodać, że tylko u niego można było spróbować Tactical Nuclear Penguin o zawartości 32%. Zaskoczył mnie mówiąc, że sprzedawał je na „strzały” w horrendalnej cenie 50 zł za sztukę, ale nawet w sklepie internetowym BrewDog butelka 330 ml. kosztuje 35 funtów, co wyjaśnia tak wysoką cenę.
W Internecie pojawiło się naturalnie sporo komentarzy punktujących wysoką wycenę browaru (tzn. wartość spółki liczona jako cena jednostkowa akcji mnożona przez liczbę akcji była zbyt duża), ale były to komentarze osób związanych z rynkiem kapitałowym lub zazdrosnych. Oczywiście, mieli oni swoją rację, „Equity for Punks” dowodzi jednak wpływu emocjonalnej stopy zwrotu na decyzje inwestycyjne.
W przypadku opisywanego browaru bardzo duże znaczenie miała komunikacja z inwestorami, która zachęcała do przesłania informacji o całym projekcie. Niewielu mężczyzn odmówi współuczestnictwa w projekcie tego typu, o ile będzie on naprawdę przekonywująco przygotowany. Ten przykład dobrze obrazuje korzyści pozafinansowe korzystania z udziałowego finansowania społecznościowego. Poza kapitałem właściciele pozyskali dużo więcej:
- bazę klientów;
- ambasadorów marki – przecież każdy z 5734 nowych akcjonariuszy będzie pił piwo z własnego browaru i namawiał do tego znajomych;
- darmowy rozgłos w mediach na całym świecie;
- legendę – historię budującą markę – „ten browar rozwija się dzięki swoim klientom, bo w odważny sposób zachęcił ich do udziału”.
Więcej informacji: http://www.brewdog.com/