Czy wiesz, że crowdfunding pozwala zwiększać efektywność Twojej firmy? Daje szansę niemal bezpłatnie sprawdzić co i w jakiej cenie klient chętnie kupi. Dowiedz się, w jaki sposób dobrze zaplanowana kampania finansowania społecznościowego pozwoli Twojej firmie podejmować lepsze decyzje biznesowe.
Finansowanie społecznościowe istotnie przyczynia się do obniżenia barier wejścia na rynek małym przedsiębiorcom. Oczywiście, w stosunku nie do wszystkich przedsięwzięć może go stosować, nie zawsze też uda się odnieść sukces komercyjny, porównywalny z efektami działań liderów w swoich branżach. Istnieje kluczowa różnica we wprowadzaniu na rynek nowych produktów i usług.
W tradycyjnym modelu proces decyzyjny jest długi i opiera się na wieloszczeblowym podejmowaniu decyzji, zajmuje dużo czasu, a uczestniczy w nim kilka osób, posiadających różne uprawnienia. Jedna z nich przeważnie ostatecznie akceptuje decyzję, bądź też odrzuca pomysł. Takie podejście produktowe przewiduje, że klient dowiaduje się o ofercie na samym końcu i przez działania marketingowe jest zachęcany do zakupu. Powoduje to dalsze implikacje dla producenta – może on zarabiać jedynie na sprzedaży. To sprawia, że wielu producentów filmowych ocenia projekty zwracając uwagę na przyszłą sprzedaż biletów, wydawcy na liczbę wydrukowanych egzemplarzy, a autorzy gier przeglą- darkowych na sprzedane wewnątrz gry kredyty. Wnioski są dwa – decyzja zapada w wąskim gronie, które musi stwierdzić co zainteresuje odbiorców, a potwierdzenie słuszności ich sądów następuje dopiero po wydaniu nakładów inwestycyjnych.
W przypadku stosowania finansowania społecznościowego można wykorzystać podejście projektowe. Oznacza to, że w cały proces przekucia pomysłu w produkt sprzedawany na rynku mogą zostać zaangażowani jego potencjalni odbiorcy. Co więcej, transparentne podejście do rozwoju oferty może zainteresować wiele osób, które przedłożą ją nad konkurencję. Taki model stwarza też dodatkowe możliwości zarabiania lub pozyskiwania kapitału na start, pozwalającego pokryć koszty fazy przedrynkowej. Konsumenci generalnie są ciekawi, jak powstają kupowane przez nich produkty. Sporym zainteresowaniem cieszą się tzw. „drzwi otwarte”, w trakcie których wydawnictwa, studia muzyczne, radiostacje (czy nawet firmy produkcyjne) umożliwiają zapoznanie się z ich działalnością od poszewki.
Liczne przykłady projektów pokazały, że społeczność jest skłonna zapłacić za dodatkowe przywileje, związane z uczest- nictwem w procesie powstawania produktu. Wiąże się to nie tylko z emocjonalną percepcją unikalności i ekskluzywnego dostępu, ale także zwykłą ciekawością.
Klient, zaangażowany w projekt na wczesnym etapie jego powstania, prawdopodobnie będzie skłonny go polecać, komentować i promować po finalnej realizacji. Stanie się jego ambasadorem, ponieważ słusznie odczuwa przynależność do projektu.
Ta zmiana podejścia wprowadza rewolucję na rynku, bo przedsiębiorcy zamiast podejmować ryzyko, kierując się intuicją, mogą odpowiadać na precyzyjnie określone potrzeby klientów. Quirky.com to portal, który określa się mianem social product development, a więc społecznościowego rozwoju produktu, w doskonały sposób wpisuje się w te przemiany. Umożliwia pomysłodawcy produktów użytkowych prezentację i zebranie opinii od specjalistów oraz potencjalnych klientów. W przypadku niektórych produktów, dotyczy to nawet wymyślenia nazwy, stylistyki graficznej czy ceny. W dalszych etapach quirky.com umożliwia przedsprzedaż, a także bierze na siebie ciężar produkcji krótkich serii produktów i wprowadza je na rynek.
Z portali tego typu zaczynają korzystać duże koncerny, a GE inwestuje w wynalazki duże pieniądze. Także w Polsce odbyło się kilka akcji, w ramach których decyzje zostały przekazana klientom, miały one jednak charakter wizerunkowy. Lays wprowadził do dystrybucji smaki chipsów wybrane przez konsumentów, a Danone jogurt Fantasia, którego smak zwyciężył w głosowaniu na specjalnej stronie. Są to jednak przykłady crowdsourcingu, ponieważ akcje nie mają charakteru pozyskiwania kapitału i przedsprzedaży. Nikt nie lubi dzielić się uprawnieniami i decentralizować władzy, w związku z czym można się spodziewać, że wykorzystanie takiego modelu będzie częściej spotykane w grupie mniejszych podmiotów. Tym samym mają one szansę niskim kosztem zdobywać udziały na rynku, zwiększać przychody ze sprzedaży i budować grupę zaangażowanych klientów.
Wpis pochodzi z książki K. Króla „Crowdfunding. Od pomysłu do biznesu, dzięki społeczności”