Jednym z największym wyzwań, przed którymi stoją ludzie kultury jest dostępność finansowania projektów w tym obszarze. O tym kto może korzystać ze społecznościowych form finansowania (crowdfunding, e-fundraising) i dlaczego ma to bardzo duży sens opowiadałem podczas Kongresu Kultury.
Swoje wystąpienie zacząłem od tego, że nie jestem człowiekiem kultury, ale mam z wieloma z nich częsty kontakt. Ja zajmuję się pieniędzmi, a oni często ich potrzebują i szukają w różnych miejscach 🙂 . Jedną z tez panelu był coraz mniejszy dostęp środków publicznych, natomiast ja od dawna nie zabieram głosu w takich dyskusjach, tylko zachęcam twórców, artystów i animatorów do wzięcia sprawy w swoje ręce i w tym mogę im pomóc.
Jakie projekty kulturalne można finansować?
Historycznie pierwszy portal finansowania społecznościowego powstał w 2000 roku i był dedykowany artystom. Od takich projektów swój podbój rynku zaczynał także amerykański kickstarter. Do dziś jest to ważna kategoria, zarówno na polskich, jak i zagranicznych platformach.
Praktycznie nie ma typów projektu, które „się nie nadają”. Pokazałem przykład wydania płyty Julii Marcell, produkcji i wystawienia spektaklu teatralnego, stworzenia Lawendowego Muzeum, a nawet sfinansowania postprodukcji filmy, który dostał Oscara. Nie oznacza to jednak, że każdy projekt się uda.
- Crowdfunding nie polega na dodaniu projektu na platformę i czekaniem na wpłaty, tylko zaplanowaniu i realizacji kampanii, co wymaga wysiłku i zaangażowania, ale wiąże się z wymiernymi korzyściami pozafinansowymi.
- Dobra kampania wymaga choćby podstawowych umiejętności w zakresie komunikacji, marketingu oraz zaakceptowania transparentności procesu pozyskiwania środków.
- To odbiorcy decydują swoimi portfelami, kogo chcą wesprzeć.
- W rzeczywistości kwoty możliwe do pozyskania, w krótkim czasie mogą nie być wystarczające dla większych produkcji filmowych, czy teatralnych.
Zgadzam się z argumentami niektórych znawców, że tzw. kultura wyższa wymaga wsparcia instytucjonalnego, czyli w praktyce – środków publicznych. Crowdfunding nie pozwoli sfinansować wszystkich potrzeb. Niemniej jednak warto próbować i przynajmniej skonsultować szanse oraz własne możliwości z ekspertami. Najgorszym rozwiązaniem byłoby nie realizowanie projektu lub zmiana linii artystycznej przez brak środków i nie podjęcie próby ich zdobycia.
Kto może zbierać środki?
Prosta odpowiedź to – praktycznie każdy. Pracowałem przy strategiach kampanii finansowania społecznościowego dla wydawców i self-publisherów, alternatywnych twórców i profesjonalnych grup, organizacji pozarządowych, firm oraz publicznych instytucji. I właściwie ta odpowiedź jest prawdziwa.
W swojej prezentacji chciałem zwrócić uwagę na inny podział tego KTO może zbierać i zilustrowałem to przykładami:
-Ifi Ude – która poprzez kampanię weszła na rynek i sama wydała płytę, by dalej rozwijać swoją karierę w sposób profesjonalny
-Amanda Palmer – która już jako znana artystka powiedziała, że chce tworzyć dla fanów i z nimi, a nie według dyktanda producentów, telewizji, czy rozgłośni radiowych (pozyskała ponad milion dolarów)
-Galeria Zachęta – publiczna instytucja, która zachęciła do współfinansowania zakupów do kolekcji
–prywatny teatr 6. Piętro, który prowadzi kampanię na pokrycie wydzielonej części kosztów nowej, kosztownej produkcji.
Te przykłady możnaby mnożyć. O tym, jakie korzyści i wyzwania niesie crowdfunding projektów kulturalnych, zobaczysz na slajdach prezentacji z Kongresu poniżej!