Podobnie jak w przypadku portali z zakupami grupowymi, kolejni naśladowcy kickstartera kopiują zarówno sprawdzony model biznesowy, jak i jego elektroniczną część, czyli stronę internetową.
Sam fakt, że poszczególne portale finansowania społecznościowego w bardzo zbliżony sposób prezentują miniatury opisów projektów jest uzasadniony – łatwiej nauczyć użytkowników korzystania z takich platform w jeden sposób. Podobnie jak w ten sam sposób wysyła się maila w różnych programach i klientach poczty, czy zapisuje pliki w edytorach tekstu od różnych dostawców oprogramowania. Niektórym jednak kompletnie brakuje własnej wizji i bezmyślnie kopiują najlepszych. Przykład?
Nagłówek kickstartera:
Nagłówek nowego portalu loudspace.com
Nagłówek kisskissbankbank:
[divider scroll_text=””]
Slogan kickstartera:
Slogan sponsume.com
[divider scroll_text=””]
A przecież „pradziadek crowdfundingu”, czyli SellABand.com, które powstało kilka lat przed kickstarterem, ma swój format wyświetlania, który nadal się sprawdza.
Jak już każdy robi dokładnie to samo, to poza specjalizacją portali crowdfundingowych, chciałbym zaobserwować też trochę polotu i wyróżnienia w zakresie użyteczności i grafiki.