Wykorzystanie umiejętności sprawnego korzystania z sieci przez globalne społeczeństwo mieszkańców krajów rozwiniętych i zapolowanie na odwieczną chęć posiadania, ale i oszczędzania u każdego człowieka, grupie sprytnych biznesmenów pozwoliło na opracowanie świetnego modelu biznesowego. Dobrego o tyle, że banalnie prostego, acz niesamowicie skutecznego. Dodatkowo przynoszącego korzyści wszystkim trzem zaangażowanym stronom.
Zakupy grupowe online to fenomen rozpoczęty niespełna 2 lata temu w USA, który rozprzestrzenił się na prawie każdy zakątek świata. Prosta idea podpisywania umów z partnerami handlowymi i oferowania klientom bonów zniżkowych na produkty, czy usługi partnera, okazała się strzałem w dziesiątkę. Dla klientów także jest to ogromna korzyść, gdyż kupują dokładnie określony produkt od razu ze zniżką, która wynosi co najmniej 40%. Jedynym warunkiem jest stworzenie grupy nabywców, którzy kupią – powiedzmy – 20 bonów na obiad w sushi barze o wartości 80 zł, za 40 zł każdy.
Ogromny sukces amerykańskiego Groupon’u pokazują wszystkie liczby. Po kilkunastu miesiącach od powstania zwiększył swoją wartość do ponad 1,2 mld USD i pobije rekord szybkości osiągnięcia 1 mld USD przychodów ze sprzedaży. Taki sukces naturalnie pociągnął liczne grono naśladowców – w USA ponad 500 firm, oferujących takie same usługi. Nawet w Polsce pojawiło się już kilka startupów realizujących ten model biznesowy. Citydeal.pl, jeden z prekursorów zakupów grupowych w naszym kraju, został jakiś czas temu kupiony przez amerykański Groupon i pod tą nazwą z końcówką „.pl” i ogromnym zapleczem kapitałowym zdobywa kolejnych klientów na rodzimym rynku.
To, że zakupy grupowe opłacają się klientom jest oczywiste, ale jak obliczenia te wyglądają w przypadku firm, które mimo dużych zniżek, muszą dać jeszcze zarobić platformie pośredniczącej? Można łatwo wymienić względy reklamowe, większą skalę takich zakupów i możliwość „wciśnięcia” klientowi dodatkowych produktów do koszyka, gdy już zjawi się w naszej placówce. To jednak tylko częściowa prawda! Matematycznie bardzo dobrze przedstawia opłacalność i zyskowność zakupów grupowych Sam Decker w swoich obliczeniach:
Ok, so let’s net out the total economic impact:
200 existing customers in lost margin = -$15k
640 coupon customers who won’t come back = -$16k
160 customers with 3x 1yr full margin value = +$24k
100 coupons not redeemed = $2,500
180 customers buy more on site = $2,700
250 new full margin customers from campaign awareness = $50,000
Total margin impact for year: $48,200
Oczywiście są to szacunki, w tym przypadku dotyczące salony Spa, więc wcale nie usługi powszechnej. Nie można jednak pominąć faktu stworzenia wielomiliardowego rynku pośrednictwa. W dodatku na rynku handlu postrzeganym jako dokładnie już przebadanym w poszukiwaniu nowych schematów zarabiania sprzedaży. Czy faktycznie jest to strategia WIN-WIN-WIN odpowiem w jednym z kolejnych postów….
4 komentarze