W dzisiejszym wydaniu Dziennika Gazeta Prawna ukazał się artykuł na temat startu portalu crowdfundingu udziałowego beesfund.com. W artykule pada wyjaśnienie zgodności z prawem jego funkcjonowania.
– Na własnym przykładzie postanowiliśmy udowodnić, że w ten sposób można dokapitalizować start-up – tłumaczy na łamach DGP Arkadiusz Regiec, Prezes Beesfund S.A., która prowadzi ofertę publiczną sprzedaży swoich akcji. O projekcie „Beesfund w Twoich rękach” pisaliśmy wcześniej, 11 inwestorów już wsparło go kupując 4% dostępnych akcji.
W artykule wypowiada się też przedstawicielka Komisji Nadzoru Finansowego. – Każda spółka może przeprowadzić ofertę publiczną o wartości do 100 tys. zł bez obowiązku sporządzania prospektu lub memorandum – komentuje Katarzyna Mazurkiewicz. W wypowiedzi podana jest błędna waluta, gdyż wyłączenie obowiązku sporządzania wzmiankowanych dokumentów ustawowo dotyczy ofert do wartości 100 000 EURO w ciągu 12 miesięcy.
Mówi o tym art. 3 ustawy o ofercie publicznej i warunkach wprowadzania instrumentów finansowych do zorganizowanego systemu obrotu oraz o spółkach publicznych:
Sporządzenie, zatwierdzenie oraz udostępnienie do publicznej wiadomości prospektu emisyjnego, z zastrzeżeniem art. 38–40, nie jest wymagane w przypadku oferty publicznej (…):
d) 4) dotyczącej papierów wartościowych, których wartość, liczona według ich ceny emisyjnej lub ceny sprzedaży, stanowi mniej niż 100 000 euro w dniu ustalenia tej ceny, z zastrzeżeniem ust. 3a.
Wątpliwości dotyczące braku zgodności modelu funkcjonowania serwisu beesfund.com z ustawą o zbiórkach publicznych rozwiewa Olgierd Porębski z kancelarii Czarnik, Porębski i Wspólnicy. – [Działalność beesfund.com – przyp. red.] nie ma nic wspólnego ze zbiórką publiczną, nie ma tutaj bowiem mowy o darowiźnie – komentuje.