Przed paroma tygodniami wystartowała kampania promocyjna znanej marki chipsów Lays w Polsce. Jej twarzą został Paweł Wilczak, ale twórcy reklamy przekonują, że prawdziwymi aktorami są konsumenci. W ciekawej reklamie nakłaniają do wspólnego wymyślenia nowych smaków i obiecują 4 nagrody w wysokości co najmniej 50 000 zł udziału w sprzedaży zwycięskiego połączenia!
Tak jak w przypadku wykorzystania mądrości tłumów w kampanii Fantasii Danone crowdsourcing ma i tu płytki wymiar i wykorzystany jest jedynie w celach marketingowych. Nie można doszukać się tutaj płaszczyzny faktycznej interakcji między konsumentami a producentem i faktycznego wykorzystania narzędzi Web 2.0.
Lays ustami Wilczaka udaje, że oddaje się w ręce klientów i dodatkowo oferuje udział w przychodach ze sprzedaży pomysłodawcom każdego z 4 zwycięskich smaków chipsów. Oczywiście kampania odbywa się trochę na zasadach festów dla StartUpów, które są areną oddawania dobrych idei w ręce ludzi z umiejętnościami biznesowymi i zapleczem kapitałowym, którym z kolei brakuje pomysłów na dobry biznes. Dopatrywanie się pójścia w kierunku crowdsourcingu jest działaniem trochę na wyrost. Niemniej jednak zadowalający jest wzrost wykorzystania dobrych trendów światowych w marketingu na polskim rynku. Pozwala to snuć mgliste wizje pozytywnych zmian w przyszłości.
Nie można jednak zaprzeczyć, że kampanie Fantasii i „nowych” Laysów są atrakcyjne. W prosty sposób i niewiele dając angażują spore grono ludzi do pracy konceptualnej na rzecz wielkich koncernów. Rodzime firmy nie skupiają się jak na razie na przyciągnięciu „mądrego tłumu” w sposób inny, niż przekupując go nagrodami. Dobrą stroną namiastki Reklamy 2.0 są pozytywne zmiany na rynku marketingowym, które dyktują nowe trendy i kierunki rozwoju. Zajmie to dużo czasu, ale jak to mówią: „na bezrybiu i rak ryba!”
Nie trudno stwierdzić, że projektowanie interakcji między czytelnikiem, a brandem ewoluuje i wymaga kreatywnego, świeżego i wręcz innowacyjnego podejścia. Coraz szybciej zmienia się nastawienie konsumentów do reklam i ich percepcja. Wg badań Gemius „Nastawienie Polaków do reklam” aż 67% z nas jest negatywnie nastawionych do kolejnych form promocji. Co więcej mimo ich uciążliwości (pop-ups, wkładki w skrzynkach pocztowych), uodparniamy się na niewygodne formy reklamy i ignorujemy je. Już nie budzą negatywnych odczuć, a zostawiają przekaz.
Lays w swojej kampanii nie załącza podstron z regulaminem, czy zasadami – informacje są przedstawione w formie filmików na YouTube, a przedstawia je chipsowa twarz Pawła Wilczaka. To pokazuje dobry kierunek rozwoju rynku reklamowego – wykorzystanie spersonalizowanych podcastów marketingowych i przekazu wirusowego. Ciekawy artykuł o możliwości kreowania zaangażowania konsumentów można znaleźć na Interaktywnie.
Podsumowując – kolejna kampania, ubogi crowdsourcing, ale mały plusik za pozytywne zmiany na opóźnionym polskim rynku reklamowym.
1 Comment