Generalnie ludzie nie są ufni i nie często otwierają się przed każdą napotkaną osobą. Jak więc wyjaśnić popularność portali społecznościowych, chwalenia się każdym elementem życia i kreowania swoje wirtualnego „ja” przez miliardy użytkowników sieci na świecie?
Wg badań PBI Polacy deklarują, że główne powody to:
- utrzymywanie dotychczasowych znajomości – 57%
- ciekawość – 52%
- zabicie czasu – 26%
- zawieranie nowych znajomości – 25%
Crowdsourcing (w skrócie) to z kolei idea, której głównym postulatem jest wykorzystanie mądrości tłumu poprzez udostępnienie darmowych narzędzi kolaboracji. Zgodnie z tym kierunkiem uznaje się, że otwarcie zasobów na krytykę i merytoryczną dyskusje pozwala uzyskać feedback odbiorców/klientów i – nie ponosząc kosztów R&D – usprawnić usługę, czy produkt. Jak pisze na swoim blogu Wojciech Wowra – „Nie ma też wątpliwości, że wnioski z działań crowdsourcingowych byłyby dużo bardziej trafne i użyteczne niż sztuczne, laboratoryjne rezultaty„. I nie można się z tym stwierdzeniem nie zgodzić.
Jak więc połączyć wyniki reprezentatywnych badań i idei crowdsourcingu?
Wyniki badań użytkowników amerykańskich nieco różnią się od zaznaczeń Polaków i prawdopodobnie podejście, zarówno do wirtualnych społeczności, jak i wirtualizacji życia biznesowego jest tu problemem. Mentalnie nie jesteśmy gotowi na otwarcie się przed anonimowymi czytelnikami i ogłoszenie naszego pomysłu, czy też rozwiązania wydaje się być poddaniem się. To paradoks – dajemy dostęp każdemu do naszego życia prywatnego, ale nie wykorzystujemy możliwości biznesowych, które charakteryzują się wykorzystaniem dokładnie tych samych technik! Sytuacja poprawia się i o crowdsourcingu zaczyna się mówić (na przykład tu czy tu). Dobrym przykładem wykorzystania siły tłumu jest publikacja, której inicjatorem był Helge Tenno, a współtworzyli sieciowi userzy. Prezentacja Seven Actionable Markeing Trends udostępniona na blogu Brzytwą po oczach. Powstają też kolejne portale i inicjatywy, które korzystają z tej idei.
Być może uda nam się odwrócić podejście do 2 elementów życia – pracy i domu. Pytanie brzmi: kiedy?
Ciekawie – crowdsourcing może się przydać także przy tworzeniu strategii social media – można by rzecz, że to kolejne przydatne narzędzie.